Małopolscy eksporterzy są świadomi zagrożeń w handlu zagranicznym

Niewiarygodni partnerzy biznesowi, ryzyko walutowe oraz zatory płatnicze. Według przedsiębiorców z województwa małopolskiego, którzy w czerwcu b.r. wzięli udział w konferencji Programu Rozwoju Eksportu, to największe zagrożenia w działalności eksportowej. Żeby ekspansja na rynki zagraniczne była skuteczna, warto zabezpieczyć się przed ewentualnymi problemami i skorzystać z licznych narzędzi, którymi mogą posiłkować się eksporterzy.

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w okresie styczeń-maj 2015 roku, wartość polskiego eksportu przekroczyła poziom 72 mld euro (ponad 300 mld złotych) i była wyższa w stosunku do analogicznego okresu 2014 roku o 6,2% (6,4% liczone w złotówkach). Coraz więcej firm planuje wejście ze swoimi produktami na rynki zagraniczne, a te, które są już obecne na rynkach o dobrej koniunkturze (np. Holandia czy Hiszpania, a spoza UE – Turcja czy Chiny), korzystają ze wzrostu sprzedaży ich towarów i usług.

Jak podaje firma Bisnode, największym rynkiem zagranicznym dla Małopolski są Niemcy – trafia tam 25% regionalnego eksportu. Na drugim miejscu znajdują się Słowacja oraz Ukraina (po 15%). Tuż za nimi uplasowały się Czechy (14%). Z głównych rynków, na których działają małopolscy eksporterzy, można wymienić jeszcze Rosję (9%), Francję (8%), a także Litwę i Austrię z udziałem na poziomie 7%.

Małopolscy przedsiębiorcy, którzy wzięli udział w ankiecie przeprowadzonej w trakcie czerwcowej konferencji Programu Rozwoju Eksportu, za najbardziej perspektywiczne kierunki eksportowe uznali kraje Unii Europejskiej – wskazało na nie 34% uczestników. Na dalszych miejscach znalazły się kraje afrykańskie (18% głosów), kraje obu Ameryk (prawie 16%) oraz Daleki Wschód, który wybrało 13% głosujących. Część małopolskich przedsiębiorców nadal pokłada nadzieję w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw – za perspektywiczne uznało je 11% procent głosujących.

Przedstawiciele firm z Małopolski za największe zagrożenie w eksporcie uznali niewiarygodnych partnerów biznesowych – wskazała je prawie połowa uczestników ankiety. Marek Jakubicz, Dyrektor Biura Sprzedaży i Obsługi Polis KUKE S.A. potwierdza, jak ważny jest to temat. „Partner biznesowy mający kłopoty finansowe to najprostsza droga do zatorów płatniczych, spadku zysków, a w konsekwencji także zagrożenia niewypłacalnością”. Odpowiedzią może być tutaj ubezpieczenie należności eksportowych. Pomoże ono w uzyskaniu finansowania w formie kredytu lub faktoringu. Odpowiednie zabezpieczenie ryzyka jest istotne dla banku, ponieważ cesja praw do odszkodowania z polisy może stanowić dla instytucji finansowej dodatkowe zabezpieczenie. Ubezpieczyciel sprawdza też wiarygodność partnerów krajowych i zagranicznych przed podpisaniem umowy, a w jej trakcie monitoruje ich sytuację płatniczą. Dzięki temu, przedsiębiorca jest informowany o wszelkich zmianach mających wpływ na poziom ryzyka. W przypadku problemów płatniczych kontrahenta, ubezpieczyciel dostarczy nam efektywne instrumenty windykacyjne, a w najgorszym razie – wypłaci odszkodowanie.

W ograniczeniu ryzyka walutowego, na które wskazała ¼ uczestników konferencji Programu Rozwoju Eksportu, przydatne są narzędzia oferowane przez instytucje finansowe. Rozwiązaniem dla eksporterów oraz importerów mogą być na przykład transakcje FORWARD, które zabezpieczają kurs kupna lub sprzedaży waluty w przyszłości, czy transakcje opcyjne dające klientom prawo do wymiany waluty w przyszłości po określonym już dziś kursie. „Dzięki tego typu narzędziom można uchronić się przed utratą rentowności kontraktu handlowego wskutek sytuacji na rynku walutowym” – tłumaczy Piotr Dylak, Dyrektor Zespołu ds. Finansowania Handlu Banku Zachodniego WBK. Zabezpieczą one firmę przed wahaniami kursowymi, a co za tym idzie – przed mniejszą marżą i spadkiem zysków.


dostarczył infoWire.pl